Heh - jak zobaczyłem dzisiaj drugą bramkę w meczu Polska-Kolumbia to uśmiałem się jak nigdy.
Moi wpółlokatorzy skwitowali to pogólnym rykiem otwarciem kolejnego piwa i po otarciu łez prostą sentencją:
K***a - nie myślałem, ze dożyję dnia kiedy w ko?cu zobaczę, jak bramkarz ładuje bramę z wykopu
zeby mi siostre porywali na imprezy tez cos ;] ( a ja !!! ;p)
A Ty Skarbie boisz sie Stasia
Za to jazda ze SmOOkiem by Ci sie chyba spodobala Tylko pewno 2gi raz bys ne wsiadla z nim do autka
Tym bardziej w zimie kiedy sa oblodzone ulice
SIKORA napisał/a:
...a ja dzis robilem porzadki na kwadracie i znalazlem 150pln ...chyba bede czesciej sprzątał
LoooooL No w sumie ja kiedys sprzątałam na biurku i znalazłam portwelik a w nim 100zł Potem przypomnialam sobie czyje bylo ale kase juz upłynniłam
Heh - jak zobaczyłem dzisiaj drugą bramkę w meczu Polska-Kolumbia to uśmiałem się jak nigdy.
Moi wpółlokatorzy skwitowali to pogólnym rykiem otwarciem kolejnego piwa i po otarciu łez prostą sentencją:
[i]K***a - nie myślałem, ze dożyję dnia kiedy w ko?cu zobaczę, jak bramkarz ładuje bramę z wykopu[/i]
yy ale Nasi w rezultacie pewnu nie wygrali ?? cz wygrali:>?
no cos w tym jest
Radosnie i pozytywanie mija mi czas (zeby ne bylo ,ze spamuje ne na temat ) ostatnio jakos moze to przez to słonko na niebie przeplatane deszczykiem
Wczoraj ze znajomymi wpadliśmy na miasto o 22:30 - oczywiście nie ma miejsca. Wylądowaliśmy koło Mleczarni - bar/pub Sarah.
Siadamy - kulturka, twarde menu. B - barman M - my
B: co podać?
M: jeszcze chwilka
(10 min)
B: co podać?
M: noo ee no to jakieś piwo, jakie są?
B: no niestety ale piwa nie ma
M: aha.
(13 sek)
M: a czemu?
B: zmieniła się właścicielka
M: czyli nie ma alkoholou? (desperacja w głosie)
B: no nie ma.
M: to my się jeszcze zastanowimy
(5 min, kawy i koktajle wybrane)
B: co podać?
M: [podano kilka rodzajów wymyślnych nazw kaw i koktajlów]
B: już podaję
(21 sek)
B: przykro mi, ale nie ma mleka
M: [już dziewczyny wymiękają ze śmiechu] no to koktajle!
B: no ale nie ma mleka!
M: aha no tak. a co jest?
B: no coś jest...
M: a co mają taci pa?stwo?
B: no coś tam mają [na oko soki]
M: a można skoczyć do ?abki po browar
(6 sek)
B: nooo można, ale 1 dla mnie
M: [niektórzy leżą na podłodze, desperacja sprawiła że nikomu si enie chce do żabki bo i pewnie alkoholu nie sprzedają od 20:00 - święto] no a jest herbata?
B: (dumny) tak, wiele smaków
M: a jest woda (wszyscy płaczą ze śmiechu)?
B: no jest
M: no to 6 herbat!
B: proszę bardzo
---------------------------------
Ogólnie barman był max wyluzowany, sam się brechtał non stop, atmosferka pozytywna więc jak coś to od środey zapraszam do pubu Sarah, po tym zamówieniu nie potrzebny nam był alkohol, nie wiem czy głupawka mi już przeszła czy nie skoro postanowiłem to opisać : )
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum