Wrocław, Klub Niebo, 14.11.2006, Breslauer, wstęp wolny
"W 2005 roku założyliśmy w czwórkę Breslauera, ponieważ wszyscy mieliśmy chęć robić dźwięki, które będą łatwe, a zarazem będą budowały ten rodzaj napięcia, który można usłyszeć w klasycznych nagraniach punkowych np. The Clash, a wcześniej The Studgies i MC5. Nie chodzi tutaj o powielanie dźwięków – dla nas Misfits, Black Flag, Fugazi, PJ Harvey, Jony Cash, wczesny Elvis – psycho billy to podobny rodzaj ekspresji – to coś co nam się w muzyce podoba. Trudno określić ten pierwiastek, który o tym decyduje i nawet jeśli określamy naszą muzykę jako Alternative, Rock, Indie to w rzeczywistości nazwa gatunku nie ma większego znaczenia. Chodzi nam raczej o skomunikowanie się z tymi ludźmi, którzy podobnie jak my widzą i czują."
..HAA a to ci psikus
widzem Puzon nie proznoje, tylko raz bylam na koncercie apteki so z checia bym wrocila do czasow 5cio nutkowych i zobaczyla go live omt :]
Wybaczcie chlopaki ale komentarz bedzie chyba nie pozytywny.
Dlaczego?
- Po pierwsze - opoznienie rozpoczecia koncertu - wiem ze to nie dokonca wasza wina ale sami wiecie ze wkoncu sie okazalo wszystko ok ze sprzetem - przynajmniej na tyle ile widzilaem
- 2 - czy nie mozna bylo zaproponowac wyniesienia stalika przy ktorym siedzieliscie? - bylo by ogolnie wiecej miejsca i miejsca do skakania czy robienia czegokolwiek
Tyle zarzutow wobec rzeczy nie dotyczacych bezposrednio was.
Napewno wiecie ze muzyka rock'n'roll'owa istnieje juz strasznie dlugo, zostala ograna chyba na dżiliony sposobow dlatego spodziewalem sie czegos naprawde dobrze granego - ogolnie lubie taka muzyke i cieszylem sie na wasz koncert ale sie zawiodlem - czego zabraklo? No coz .... czegos co odroznia r'n'r od rytmicznego napierdzielania w gitary, czegos co sprawia ze chce sie glowa kiwac i noga tupac, czegos co odroznia groove od grania rowno kostka z metronomem - artykulacja to sie nazywa.
Jeszcze takie pytanie - czy autentycznie potrzebne sa u was 2 gitary - miejscami robi sie halas - i to nie sciana dzwieku tylko halas przez ktory slychac prawie nic :/
Wszystkie inne drobne wpadki jak pogubienie sie z tepem i rozjechanie, granie nie rowno miejscami uwazam za dopuszczalne bo chyba i tak polowa nie zauwazyla - tak to bywa na koncertach.
Podsumowujac + za idea takiego zespolu
- za koncert w niebie, mam nadzieje ze inne beda bardziej udane
_________________ As a young man, I plug into the tube,
but the stench of all that pretense
I cannot muddle through.
Wybaczcie chlopaki ale komentarz bedzie chyba nie pozytywny.
Dlaczego?
- Po pierwsze - opoznienie rozpoczecia koncertu - wiem ze to nie dokonca wasza wina ale sami wiecie ze wkoncu sie okazalo wszystko ok ze sprzetem - przynajmniej na tyle ile widzilaem
No niestety wszyło bardzo do dupy. Głupio było, ale klub nie był przygotowany na takie obiciążenie sieci. Wywaliło korki o czym nie wiedział barman, a właściciela nie było i w ogóle ch... straszna. Ale na szczęście się udało. Poprostu opaczność nas nie lubi. Ostatni koncert jaki zagraliśmy był w ?ykendzie, a tam po 5 numerze spalił nam się wzmacniacz.
FurioSan napisał/a:
- 2 - czy nie mozna bylo zaproponowac wyniesienia stalika przy ktorym siedzieliscie? - bylo by ogolnie wiecej miejsca i miejsca do skakania czy robienia czegokolwiek
Nie my przy nim siedzieliśmy. Mieliśmy miejsca w pokoju za sceną.
FurioSan napisał/a:
Tyle zarzutow wobec rzeczy nie dotyczacych bezposrednio was.
Napewno wiecie ze muzyka rock'n'roll'owa istnieje juz strasznie dlugo, zostala ograna chyba na dżiliony sposobow dlatego spodziewalem sie czegos naprawde dobrze granego - ogolnie lubie taka muzyke i cieszylem sie na wasz koncert ale sie zawiodlem - czego zabraklo? No coz .... czegos co odroznia r'n'r od rytmicznego napierdzielania w gitary, czegos co sprawia ze chce sie glowa kiwac i noga tupac, czegos co odroznia groove od grania rowno kostka z metronomem - artykulacja to sie nazywa.
Jeszcze takie pytanie - czy autentycznie potrzebne sa u was 2 gitary - miejscami robi sie halas - i to nie sciana dzwieku tylko halas przez ktory slychac prawie nic :/
Gramy to co nam się podoba jak nam się podoba. Do tego potrzebne nam są 2 gitary tak postanowiliśmy i tak będziemy robić. A jeżeli uważasz, że r'n'r ma być nie głośny i hałaśliwy to sorry ale nie pisz o rocku. Chcieliśmy zagrać dobrze, ale w rocku jaki my znamy nie chodzi o super dokladność, nawet nie chodzi o strojenie i inne bzdury (patrz mars volta, at the drive-in gdzie na koncertach jedyne co stroi to bembny) - chodzi o energię. Chcieliśmy dać z siebie tyle energii ile było można. I mamy nadzieję, że to się udało.
FurioSan napisał/a:
Podsumowujac + za idea takiego zespolu
- za koncert w niebie, mam nadzieje ze inne beda bardziej udane
Thx. Następne koncerty będą mam nadzieje w miejscach, w których będzie można skakać. Ale nie masz co się spodziewać reczitali i innych gówien. Nie gramy jazzu tylko napierdalamy w gitary ile się da.
Dołączył: 09 Kwi 2006 Posty: 296 Skąd: Nowy Sącz/Wrocław
Wysłany: 2006-11-15, 15:36
FurioSan napisał/a:
czegos co odroznia r'n'r od rytmicznego napierdzielania w gitary, czegos co sprawia ze chce sie glowa kiwac i noga tupac, czegos co odroznia groove od grania rowno kostka z metronomem - [color=red]artykulacja to sie nazywa.
[/color]
Ale tłumy się zwaliły, nie ma co. Jak wam się udało taką publikę zebrać : ) Tam nie było jak oddychać, polecam skumać się z 4Dzikami, bo grają w podobnej stylistyce, i zagrać koncert w jakimś dużym klubie.
Koncert podniósł mi wiarę we wrocławska publiczność - może ja po prostu dziwnych klimatów się trzymam - na Hey brak biletów, na One Love Hala ludowa pęknie w szwach, rocknroll w cenie... no ładnie : )
Brawo dla barmana w Niebie.
Breslauer - powodzenia.
No niestety wszyło bardzo do dupy. Głupio było, ale klub nie był przygotowany na takie obiciążenie sieci. Wywaliło korki o czym nie wiedział barman, a właściciela nie było i w ogóle ch... straszna. Ale na szczęście się udało. Poprostu opaczność nas nie lubi. Ostatni koncert jaki zagraliśmy był w ?ykendzie, a tam po 5 numerze spalił nam się wzmacniacz.
jasne to nie wasza wina
breslauer napisał/a:
Nie my przy nim siedzieliśmy. Mieliśmy miejsca w pokoju za sceną.
racja - przypomnialem sobie
breslauer napisał/a:
Gramy to co nam się podoba jak nam się podoba. Do tego potrzebne nam są 2 gitary tak postanowiliśmy i tak będziemy robić. A jeżeli uważasz, że r'n'r ma być nie głośny i hałaśliwy to sorry
ale ma byc slyszalny
pytanie o 2 gitary bylo raczej retoryczne
jesli i tak bedziecie to robic ( r'n'r upor ) to trzeba popracowac nad ich ustawieniem ( w sensie lokacji ) i doborem glosnosci i ustawien pasm - :/
breslauer napisał/a:
ale nie pisz o rocku.
ani przez chwile nie pisalem o rock'u
breslauer napisał/a:
Chcieliśmy zagrać dobrze, ale w rocku jaki my znamy nie chodzi o super dokladność, nawet nie chodzi o strojenie i inne bzdury (patrz mars volta, at the drive-in gdzie na koncertach jedyne co stroi to bembny) - chodzi o energię. Chcieliśmy dać z siebie tyle energii ile było można. I mamy nadzieję, że to się udało.
wlasnie chyba nie do konca :/ Aczkolwiek to chyba kwestia czasu - naprawde gracie swietny kwalek muzyki , ktory lubie i slucham troche .... aczkolwiek .... to mnie szczegolnie ugryzlo jakoz ze gram na basie .... jedzie ten wasz basowy kostko rowno i tyle - nie wspiera bebnow - przeszkadza lekko czasami - dlaczego nie zaakcentuje pierwszego dzwieku w takcie - albo pytanie inne - dlaczego wogole niczego nie akcentuje ( pomijawszy fakt kiedy cos sie spozni i probuje nadgonic ) - slyszales kiedys standard r'n'r akcentowany 2 i 4? .... ło jakie to tupliwe.... az sam sie zdziwilem - choc akutat to jest odejscie od starej dobrej r'n'r szkoly
z ta dokladnoscia troche przegioles - popatrz na zespol ktory uwarzacie za swa inspiracje - The Clash - jesli tam nie ma dokladnosci to ja w to nie wierze
Ale nie przejmuj sie - patrze na takie rzeczy inaczej jaki przecietny sluchacz - big bravo za zgromadzenie sporej ilosci ludzi i ogolnie mila atmosfere
_________________ As a young man, I plug into the tube,
but the stench of all that pretense
I cannot muddle through.
Ale nie przejmuj sie - patrze na takie rzeczy inaczej jaki przecietny sluchacz - big bravo za zgromadzenie sporej ilosci ludzi i ogolnie mila atmosfere
Heheheh o mamy do czynienia z profesjonalistą ). Ech przepraszam bardzo, że byłem niegrzeczny. Rozumiem, że zatyczki do uszu używasz i oszczedzasz słuch, bo ciężko z piskiem w uszach rozróżnić interwały powyżej kwinty. Hehehe sorry za wjazd, ale to mnie właśnie rozpieprza. Dawno wyrosłem na szczeście z takiego podejścia do muzyki - podniecania się techniczną muzą - Dream Theater, i inne rzeczy. LOL Ingvie . Takim podejściem człowiek traci strasznie dużo z tego co słucha, ale za to jaka frajda - "nie słucham muzyki tak jak reszta". Grając muzykę przeszedłem przez różne dziwne rzeczy. Grałem na różnych instrumentach i nauczyłem się grać w zespole. Słuchając muzyki nie zwracam uwagi na to co robi gitarzysta (tak jak większość gitarzystów) tylko staram sie objąć ogół, bo przecież o ogół chodzi. Rozumiem za to Twoje podejście. W pełni doceniam to co napisałeś i pewnie rozpatrze co i jak. Ciekawe rzeczy napisałeś z basem i w ogóle i doceniam starania (na prawdę). Powyże tyczy się tylko tego jednego stwierdzenia. Acha no i ciesze się, że doceniłeś atmosfere - o to nam właśnie chodziło.
nie uwazam sie za profesjonaliste,
zatyczki uzywalem tylko z jednym perkusista - ale on mylil dynamike z glosnoscia,
wasz koncert nie byl na tyle glosny zeby uzywac zatyczek,
nie lubie i nigdy nie lubialem muzyki typu DT,
napewno nie rozumiesz mojego podejscia.
uwazam ze powinniscie skumac sie z kims to potrafi was ustawic i potrafi krecic galkami - bedac na scenie czesto sie wielu rzeczy nie slyszy - oczywiscie jesli zamierzacie duzo grac,
_________________ As a young man, I plug into the tube,
but the stench of all that pretense
I cannot muddle through.
Spoko spoko, wszystko pod kontrolą - to my tylko tutaj na wrocku rozbieramy na czynniki pierwsze naszą mega-znajomością muzyki każdy koncert dopatrując się rzeczy o których profesjonaliści nie wiedzą, snując teorie o 'koncercie idealnym' a ustawieniem Labogi LR1 rozbijamy kamienie nerkowe w domowym zaciszu.
Chyba za mało pijemy na koncertach - "coooo druga gitara??? a po cholere im!" (tzn. może czasem za dużo : )
ps. Ja tam Dream Theater lubię bardzo a FurioSan miał raczej dobre zamiary wypisując rzeczy na które warto zwrócić uwagę. Ja nie zwróciłem za dużo bo przede mną stał wysoki koleś : )
ps. Ja tam Dream Theater lubię bardzo a FurioSan miał raczej dobre zamiary wypisując rzeczy na które warto zwrócić uwagę. Ja nie zwróciłem za dużo bo przede mną stał wysoki koleś : )
Powiedziałem, że wiem o co mu chodzi i przyczepiam się tylko do słuchania inaczej. Dla mnie to jest największa krzywda, którą można sobie zrobić.
Hehehe Jars starałem się być bardzo dobitnie ironiczny. Wiem może trochę przesadziłem, ale chodzi o to, że rozbraja mnie rozkładanie czegoś na czynniki pierwsze, według kategorii, których nikt nigdy nie zdołał określić, czegoś co stanowić ma całość, przecież to jest wszystko subiektywne. Ale to już nie ważne. Dane przyjąłem . DT też kiedyś słuchałem, ale od 2 lat przechodzę na ciemną stronę mocy i wolę Sonic Youth, Fugazi - to dla mnie jest o wiele bardziej przykumane brzmienie i dźwięki.
Co do koncertu to tak w ogólę, to chciałem bardzo podziękować wszystkim co przyszli. Czuliśmy się bardzo zaszczyceni tym, że aż tyle osób zdołało dotrzeć do Nieba (kurwia to był wtorek !!) i że aż tak nie wiele uciekło z powodu problemów ze sprzętem. O kolejnych koncertach będziemy informować. Mam nadzieję, że nikogo nie zawiedliśmy - hehehe fajnie by było jeszcze raz zobaczyć tyle twarzy .
Dzięki jeszcze raz ludziska. Dla mnie był to jeden z najlepszych koncertów jaki grałem.
Przynajmniej tak mi się wydaje [?FurioSan?]
Nie mam problemów z odróżnieniem ironicznych wypowiedzi bo sam to nader często stosuję : )
Poza tym na Pwr środa była wolna - gdyby nie to pewnie 30% osób by nie przyszła - w tym i ja biorąc pod uwagę że w każdy poprzedni dzie? od piątku też był koncert.
@Breslauer: podejście do muzyki jak najbardziej ok - co widać w tekstach i właśnie 'gatunku' jaki wybraliście więc teraz radzę się przed kolejnym koncertem nie stroić - znowu korki pójdą a Puzon będzie rozbierał wzmacniacz z latarką (fajny klimat)
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum