Co sadzicie o tym klubie??? Kiedys było tam naprawde spoko, teraz wieje pustynia i chujowymi ludzmi. jedyne na co ludziska przychodza to koncerty. szkoda kluby, miał swoje czasy swietnosci, teraz jest cieniem historii...
ja tam bylam tylko na koncercie wlasnie...ale wtedy moim zdaniem super
Tomasso Gość
Wysłany: 2006-04-22, 10:58
bedziecie dzisiaj na KS in da madness ???
... wczoraj organizatorzy polecieli w chuja z ludzmi, którzy zapłacili aby zobaczyc i potanczyc przy Lion Vibration. Kapeli wogole nie było i cały czas Joint Venture Sound System nawijał. Szkoda... ze przynajmniej 50 procent ceny biletów nie zwrócili tym którzy wyłozyli tyle kasy.
..ja w sumie głównie na koncerty tam chodze..wypadają fajnie wydaje mi sie ..duzy parkiet do zabawy..tylko jak na kafekach pifo sie rozleje to wtedy maksymalnie nie bezbiecznie <a to sie tam czesto zdarza> .... no i grafiki maja fajne na scianach.. i bilard razy 2 :]
z doswiadczenia wiem ze kafelki nie sluza dobrze muzyce .... i usza :/
Zaświaty: "uszom" (?)
_________________ As a young man, I plug into the tube,
but the stench of all that pretense
I cannot muddle through.
p Gość
Wysłany: 2006-04-27, 10:43
Bywam tam tylko gdy gram koncert. Ogólnie jest tam mało sympatycznie, mało sympatyczne facjaty, piwo wogóle jest tak antysympatyczne, że zadowalam się sokiem owocowym (tanio! 3zł za 0,5 litra porządnego soczku Hortex). No i niezbyt słowni właściciele "dostaniecie tyle a tyle kasy" i co...
Madness byłby dobrym klubem gdyby nie był... na ko?cu świata:) Tzn. niby w centrum, a wszedzie z niego daleko. I jeszcze ta jakże zachęcająca okolica...(nie, nie chodzi mi o sławetną wieże cisnie?:)
Tak jak zwykle lubie sama chodzić na koncerty tak, ciemna alejka wiodaca do tego lokalu jakos nie szczególnie mnie zachęca do jego odwiedzin.
Ale......marudzenie, marudzieniem, a jednak to własnie Madness obudził zycie we wrocławiu, wystarczy spojrzeć w kalendarzyk na październik....
Nareszcie KONCERTY!!! (jakże ich brakowalo w wakacje)
No i co z tego ze tylko koncerty tam są? Do pracowni chodzi sie na piwo, do liverka na selfy to do madnessu na koncerty:) Tak oto współmiernie wrocławskie kluby oprózniają biedną kiesze? studenta(i nie tylko)
Grrry, dryyyy (i inne oznaki irytacji)
Przeciez mi nie chodzi o to że nie ma połacze?, tylko o to że jest tak dziwacznie umiejscowiony, że nic nie ma obok. Jak idzie się do liverka to i przy okazji do zmierzchu, jak idzie się do rury to wczesniej się wpada do czeskiego, nawet jak trza wagon odwiedzić to idzie się do niego droga przez bezsenność albo szepty albo chociaz niebo. a obok madnessu co? party u policjantów?
Grrry, dryyyy (i inne oznaki irytacji)
Przeciez mi nie chodzi o to że nie ma połacze?, tylko o to że jest tak dziwacznie umiejscowiony, że nic nie ma obok. Jak idzie się do liverka to i przy okazji do zmierzchu, jak idzie się do rury to wczesniej się wpada do czeskiego, nawet jak trza wagon odwiedzić to idzie się do niego droga przez bezsenność albo szepty albo chociaz niebo. a obok madnessu co? party u policjantów?
Tam dalej to przypadkiem na rogu nie ma delikatesów?
Kawaler LathspeeL słusznie odczytuje moje intencje.
Smiem twierdzić że Kapral tez wiedział o co mi chodzi, jednak czytanie ze zrozumieniem zostało pokonane przez siłe wrodzonej złośliwość
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum