Trasa koncertowa Mystic Tour 2007 na której wystąpią HUNTER, FRONTSIDE, VIRGIN SNATCH oraz ROOTWATER już w marcu!
Największe wydarzenie koncertowej tej wiosny rozpocznie się 1 marca w Pile, a zako?czy 1 kwietnia w Radomiu.
Zespoły zagrają 29 koncertów w 29 największych miastach w Polsce.
Wszystkie koncerty rozpoczynają się o godzinie 18:00, natomiast bramy klubów będą otwarte już od 17:00.
We Wrocławiu będzie on miał miejsce 27.03.2007 [wtorek] w klubie WZ.
Wjazd: 35 zł
Ale co za kaszana wyszła...
Zarówno na stronie klubu, jak i np. zespołu Virgin Snatch uwzględniony jest 27 marca, a na biletach widnieje data 25 marca [niedziela].
Czyli wychodzi na to, że nie wiadomo, jaki jest w związku z tym prawidłowy termin odbycia się imprezy...
Pff-takieego numeru to chyba jeszcze nie było...
_________________ Fotograf (sesje rock, metal, goth, horror, pin-up)
Mam śmiechy z jednego mojego kumpla, co nie lubi Huntera, bo kiedyś im piwo wypili, jak ich supportowali ;D
A ten nowy Frontsajd to jakieś emogranie ;D
Z braku zajęcia na wtorkowy wieczór ;] wybrałem się na Mystic i takie moje wrażenia:
Rootwater: niestety za późno przybyłem i nie słyszałem:/
Virgin Snach: musze pochwalić za brzmienie bo byli ustawieni super i ogólnie z niezłym czadem zagrali
Frontside: gorzej brzmieniowo niż VS lecz jak to Frontside rozruszali ludzi ostro;]
Hunter: już miałem wychodzić bo trochę znudziły mi się ich koncerty ale musze przyznać że pozytywnie mnie zaskoczyli. Zdecydowanie lepiej niż ostatnie ich koncerty na jakich byłem;] Nawet jak się rozśpiewał to nie fałszował tak bardzo no i ich plusem jest to że maja wyróżniające się surowe brzmienie.
Ogólnie moim zdaniem koncert był OK. a w szczególności ostatni numer „Highway To Hell” w zbiorowym wykonaniu
a napisze....
pisało na plakacie ze o 18stej ale myslalem ze to ludzi wpuszczą,kapele zaczną sie rozkładać,jeszcze wszyscy musza sie lekko nawalic itp....tym bardziej ze nie widziałem jeszcze koncertu we wrocku ktory zaczyna sie przed 20stą.
dlatego przyszedlem o 20stej a tutaj rootwater i virgin snatch juz grało :/ łeee...normalnie zero poszanowania dla lokalnej klubkultury!
Frontside - ekstra!miazga niezła.brzmienie nie było jakos 100%wyrazne ale w porownaniu do tego z koncertów wrocławskich kapel to super;]]] jedynie Auman widac ze nie miał siły spiewac to duzo publicznoscią sie wspomagał;]
Hunter - ...aaa wyszedłem po trzecim kawałku;] za duzo koncertów juz z nimi zaliczyłem i jakos mi juz wystarczy. brzmienie moze ładniejsze ale nie mieli tego kopa co poprzednia kapela.
Virgin Snatch rzeczywiście bardzo dobrze, może za dużo wykrzykiwania Wrocław (jak na koncertach HH) : ) ale ruch sceniczny pierwsza klasa. Na każdej kapeli ostra jazda bez trzymanki, chyba że komuś wpadła czyjaś ko?czyna do przytrzymania, szczególnie chodliwym towarem były łokcie.
Frontside to trochę inna bajka - solarium, godzinka z Gillette dziennie, skórka na miarę, popowo-metalowe wstawki (jechanie na 1 strunie z układem choreograficznym : ) W kontraście z tekstami i muzyką śmiesznie to wychodzi, ale czadu dają ostro i nawet przypominało to kawałki z ich płyt :> Udany koncert i trochę humoru (ściana śmierci)
Hunter także na plus, choć ko?cówkę odpuściłem, dla nie to muzyka z innej epoki, nic ciekawego, ale wokalnie rzeczywiście całkiem całkiem.
rzeczywiście bardzo dobrze, może za dużo wykrzykiwania Wrocław (jak na koncertach HH) : ) ale ruch sceniczny pierwsza klasa
?więta prawda.
Ludzi wpuszczali już od 17, a start miał być o 18
Planowo zaczęli, no i sko?czyli w miarę wcześnie-bo 20 po 10.
ROOTWATER - choć znałam ich wcześniej tylko z nazwy, fajnie rozgrzali publikę.
Spodobali mi się Szczególnie, że jedna piosenka była dedykowana specjalnie dla mnie i jednej dziewczyny, która stała ze mną przy barierce pod sceną. Kurde... fajne uczucie
VIRGIN SNATCH - Zielony w jednej piosence kompletnie się pogubił, bo zgubił rytm. Ale jego pogo z publiką i koncert był super. Szkoda tylko, że nie zagrali "Omniscientia". No ale było "State Of Fear", "Purge My Stain!", "Art Of Lying" i wiele innych, których już nie pamiętam
FRONTSIDE - Maaaatuchno kochana! Co oni tam wyprawiali! W życiu nie widziałam takiego piekła na ziemi! ?ciana śmierci, żeź pod sceną, rąbanka przy głośnikach taka, że głowa mała. Do teraz słyszę taki dziwny ciągły dźwięk w uszach
HUNTER - to był mój pierwszy raz. Wcześniej słyszałam opinie, że momentami zamulają, ale nie tym razem! Dali boski występ. Rozmowy z publicznością o mundurkach i aniołach były cudowne.
Pod koniec metalowe wykonanie numeru OUTKAST - "Hey Ya!". Totalny odlot
A na samiuśkim ko?cu uklasowało się wspólne wykonanie nieśmiertelnej piosenki AC/DC "Highway To Hell".
No-a po koncercie na backstage'u zdjęcia z kim się tylko dało
?ałuję tylko, że wcześniej przeczytałam na innych forach relacje z poprzednich festiwali z innych miast. Więc nie było tego efektu wielkiego "WOW!". Ale niech żałuje ten, kto nie był.
Ja się wybawiłam ostro.
Teraz tylko liczę siniaki na głowie i rękach
_________________ Fotograf (sesje rock, metal, goth, horror, pin-up)
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum