Wysłany: 2006-08-27, 18:15 Reggae Dub Festiwal - Bielawa 2006, przeżyłem
24/5/6 sierpnia w Bielawie największy (?) polski festiwal reggae, gwiazdy światowej sławy, pozytywny przekaz, sło?ce, dobra zabawa, everybody jedną wielką family, dżamajka, roots ska rasta bounce do góry, one true love, jah moim kierownikiem, full legalizacja, go back do Afryka, have fun itd...
Wszystko świetnie, ale 2 (słownie dwie) toalety na terenie całego ośrodka (płatne, 1 damska, 1 męska, zamykane po 3-4 godziny dziennie na sprzątenie) i BRAK węzła sanitarnego. Kilkanaście toi toi (na polu namiotowym - 4). Gdyby nie okoliczny zalew to ludzie zabiliby się o szklankę wody i srajpapier.
Tłum spalonych brudasów jeszcze przeżyję, ale jak nam drugi raz obrobili namiot ("strzeżone" pole namiotowe gdzie nie widziałem żadnego ochroniarza, zdemolowane toi toje, pijane przybłędy rozwalające namioty) to o 2 w nocy dnia ostatniego zebraliśmy się ekipą i wróciliśmy w środku koncertów (nie sądziłem, że reggae jest tak monotonne) wrzucając organizatorom i policji co sądzimy o tym wspaniałym przedsięwzięciu dofinansowanym ze środków UE.
Jestem jak najbardziej za, aby festiwal się odbywał, ale najpierw zdelegalizowałbym mózgi niektórym rasta-obywatelom.
BTW nie dało rady być na festiwalu i nie dostać propozycji zarajania, jak odpaliłem jednemu "weź to świ?stwo" to spojrzał na mnie jakby mu się jah objawił.
Muzycznie impreza udana, nie było żadnego poślizgu czasowego, dźwięk, światło i telebim - wszystko gra. Za rok jadę czołgiem, jak pojadę...
haha a ja ciebie nie ostrzegałem ze tam jest prze****ne?;]
wiec kiedys gdy jeszcze znosiłem reggae i jakos potrafiłem sie w tych klimatach bawic to jezdziłem na bielawke. tzn.2razy byłem. i wtedy zrozumialem ze czlowiek jednak potrafi popelnic ten sam błąd dwa razy;]
pole namiotowe zasrane. znajomych okradli [mnie nie bo wszystko przy sobie miałem]. raz do kumpla siedzacego w spiworze podszedł punkol z nożem i poprosił: "ej,daj kawałek". zyganie po namiotach i oddawanie moczu gdzie popadnie byle w widocznym miejscu.
bielawa mi sie kojazy z takim miniWoodstockiem. z tym tylko wyjatkiem ze brudu nie jest mini ale tyle samo co na woodstocku;]
a ja tam dobrze wspominam bielawe... moze dlatego ze nigdy nikt nie mial mi okazji nic ukreac gdyz oprocz ubrania na sobie i kilku kanapek nic tam nigdy ze soba nie mialem (jak sie mieszka "za gorka" to mozna sobie pozwolic nic nie miec ) ...a po przyjeciu troche procentow regge tez jest fajne (pamietam jak z kumplami rozkreclismy mlyn na Contrze bo wsrod tych wszystkich stricte regge zespolow wydala nam sie taka hardcoreowa )
_________________ seems to me to be the insanity
it seems to me i've become the oddity
a ja tam dobrze wspominam bielawe... moze dlatego ze nigdy nikt nie mial mi okazji nic ukreac gdyz oprocz ubrania na sobie i kilku kanapek nic tam nigdy ze soba nie mialem (jak sie mieszka "za gorka" to mozna sobie pozwolic nic nie miec ) ...a po przyjeciu troche procentow regge tez jest fajne (pamietam jak z kumplami rozkreclismy mlyn na Contrze bo wsrod tych wszystkich stricte regge zespolow wydala nam sie taka hardcoreowa )[/quote]
Jak kiedys na procentach wyladowalem w Dolmelu ze znajomymi to techno tez dalo rade, i mlyn tez zrobilem
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum