GODSEND, szczeci?ska formacja death-core'owa powstała w roku 2005. Na początku 2006 roku zespół wydał swoją debiutancką EP`kę pt " Rise of the Stabbed" zawierającą 5 utworów. W roku 2006 wystąpił na deskach kostrzy?skiego Przystanku Woodstock. Solidne uderzenie!
CHAQMA, chacma-jeden z najgroźniejszych gatunków pawiana-synonim dzikości, agresji, dynamiki, nieprzewidywalności. CHAQMA - to my (dlaczego przez Q? A dlaczego nie ?!) Chcemy aby nasza muzyka charakteryzowała się podobnymi cechami. To pragnienie połączyło naszą szóstkę i pcha nas do przodu, bez ogranicze?, bez zbędnej ściemy.
CLON to agresywne, surowe brzmienie, a przede wszystkim ciężkie i dynamiczne, oparte na prostych riffach oraz niebanalnych treściach z mocnym jak i też delikatnym kobiecym wokalem.
yyy, do konca imprezy nie dotrwalam (takie to, zdarzenie losowe), ale musze napisac, ze koncert nie byl zbyt porywajacy... Po pierwsze, nie potrafie zrozumiec JAK mozna rozkladac sie 3 razy dluzej, niz zamierze sie grac(!!!), przy ludzich. Wy powinniscie byc poustawiani o godzinie 18, a nie- rozkladac sie o 21 i przez godzinie lazic z mikrofonem i udawac, ze sie cos ustawia (taaak, udawac, bo i tak, w efekcie, nic nie bylo slychac, do cholery!).
Po drugie:
Chaqma: wasze rockin' nation brzmialo jak wielki chaos i nie bylo ani troche ' rockin' ', nie bylo slychac ani jednaego dzwieku, ani jednego wokalisty, brzmialo to mniej wiecej jak 'brzrzrzrzrzrz... dup dup', na waszym miejscu zjadlabym naglosnieniowca... Poza tym, mam pewne male 'ale' co do Waszego 2 wokalisty, tego nie-Putona (sorry, stary, nie mam pojecia jak Cie zwa, a nietaktem bedzie tytulowanie Cie jako 'tego z Milka'):
Jak ty sie odzywasz do ludzi? pomijam juz fakt, ze zwracasz sie do publicznosci bezosobowo, uzywajac jakze pieknego i godnego wyrazu 'to', np 'prosze o wiecej wokalu bo TO chce poskakac nie moze' i chyba wydaje Ci sie, ze to jest smieszne... nie jest, jest bezczelne... Ale tak na prawde, to nie moge zrozumiec, jak mozesz dziekowac ludziom za 'watpliwa przyjemnosc'?? Wiesz, udawanie Szwarcenegera na scenie nie jest jakies specjalnie trudne, ale nie wiem czy przemawia do ludzi, ktorzy zaplacili 7zl za to, zeby Was posluchac (biorac pod uwage, ze mamy koniec miesiaca, a na sali goscila glownie Brac Studencka...). Troche, k**wa, wiecej kultury...
Rafik- hahahahah, fajna fryzura
Godsend- milo, tyle moge powiedziec. Mimo, ze zaden utwor nei zapadl mi w pamiec, w sumie nie ma sie czego czepiac. Natomiast jest co chwalic. Pan wokalista z prawej (ten z gitara), mial glos jak dzwon, o malo nie spadlam z krzesla. Nie przeszkadzalo mu kiepskie naglosnienie, robil swoje i na dobre mu wyszlo.
bylem tylko na Chaqmie, nagłośnienie bylo kiepskie ale dało rade.
jakoś nie słyszalem ze Dorshu mówił do ludzi "To", albo nie dosłyszałem
obym mial okazje jeszcze uslsyzeć godsend, bo ich kawałki na myspace zgniatają :]
p.s Cement dobra rada radzi: nie jedźcie na paintball o 6 rano po koncercie...chyba ze chcecie robic jak ruchomy, kulawy cel dla 6 bezdusznych maniaków!
Podzielam opinie Yagi koncert nie był najbardziej udany (fatalne nagłośnienie, zero kopa tylko ściana) no i z tym rozkładaniem się to faktycznie trochę przesadziliście jedyne 1,5 godziny Ale już dość krytyki z mojej strony:] nastepny koncert bedzie pewnie lepszy:D A swoja droga gitarzysta Godsend daje rade
Na wstepie dzieki wszystkim za przybycie. Cala impreza od samego poczatku podsmierdywala. Juz w czwartek w nocy,kiedy dowiedzialem sie ze Clon zaniemogl. Sorry,ale poinformowanie ludzi w jeden poranek i popoludnie nie wchodzilo w gre,tym bardziej znalezienie zastepstwa. W zwiazku z tym nie chcielismy rozpierdalac ustalonej wczesniej kolejnosci i godzin. Zagralismy po 21 bo tak planowo mielismy zagrac. Fuckt-powinnismy rozstawic sie wczesniej ale wiele rzeczy mialo byc inaczej. Co do Dorsza niestety go nie slyszalem poniewaz na scenie staralem sie uslyszec to co ja gram. Jesli powiedzial cos takiego to pierdolnal glupote. Ide spac
Przybylem jakos po godzinie 20 (impreza miala sie rozpoczac o 19:30). Dwie rzeczy, jeden - CLON nie zagra, w sumie szkoda, poltorej roku ich nie widzalem. Dwa - bylem swiadkiem dopiero instalowania sie kapel. Nie przeszkadza mi to i sam wiem jak to jest, ale ... mozna bylo to zrobic wczesniej.
Chaqma - nic nie slyszalem . Jak dla mnie wokale za cicho, perkusja za glosno, a gitar to wogole nie slychu (widac troszke tych Panow bylo ). Zaprawde powiadam, gitary ginely (dlaczego nie puszczone przez przody?). Generalnie moim zdaniem troszke zle to bylo poustawiane. Bije brawo wokaliscie z małymi dreadami, wokal jak sie patrzy
Ja nie wiem czy dobrze slyszalem (jak zle, to mnie poprawcie), ale wydaje mi sie, ze padly slowa "dziekujemy za ta watpliwa przyjemnosc", ze nie gracie bo ludzie sie nie ruszają (foch?) czy wkoncu to, co wspomniala Panna basistka Yaga, "to". W sumie troche dziwne bylo to zachowanie, takie odnioslem osobiste wrazenie .
Oprocz tego, ze prawie nic nie slyszalem, to bylo ok, zespol z duzym potencjalem . Nie dokonca moja muza, wiec niektore utwory mi nie przypadly do gustu, ale bylo kilka perelek.
Godsend - fajnie, tupnalem nozka, i ... to wszystko . Widzialem ich wczesniej na woodstocku. Pokazali sie w moich oczach z troszke lepszej strony (lepiej brzmia widocznie w zamknietych pomieszczeniach), szczegolnie wokal zyskal wiele dobrego.
Pomimo tego, ze muza OK, to troszke na jedno kopyto. Podobne utwory, a w kazdym podobne patenty. Nie narzekam, fajnie chlopaki bujaja, dobra muzyka, ruchsceniczny,zywiol itp, wiele dobrego. Ale ale, jak dla mnie osobiscie czegos brakuje, czegos
A, zapomnialbym, brzmieli lepiej, stojac na srodku slyszlem kazdy instrument, szczegolnie gitary .
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum