Wysłany: 2006-04-06, 19:04 Ulubiony klub we wRocku & why?
Ja sie na klubach muzycznych we wRocku zabardzo ne znam a może chciała bym sobie pochodzić po jakichś fajnych i posłuchac muzyczki przy piwku więc z chęcią poznam zdanie innychh
Jaki jest Twój ulubiony wRocławski klub? No i oczywiście dla czego?
mój obecnie to liverpool ..a dlaczego..
1st bo znajduje sie blisko dawnych 5 nutek ( a To 4ever bedzie naj miejsce)
2nd bo sa fajne imprezki
3rd bo w pt moge sie bawic przy ulubionej muzie (ze tez hity leca to nie wspaomne ;p)
exodus to melina, madness za daleko, od zmierzchu za duzo klasyki a liverpool akurat po dodze;]...jedyne ale to ze w predzej wymionionych mozna przewaznie piwo taniej dostac...
Nie mam swojego ulubionego klubu, to raz. Dwa to to, ze nie naleze do ludzi, ktorzy siedza w pubie tylko po to, aby pobyc ze znajomymi i napic sie piwa (nie pije). Wole spedzac czas inaczej. Tzn nie, ze nie lubie posiedziec ze znajomymi, co to to nieeee, ale nie mam tego w tradycji i zbyt czesto tego nie czynie.
Zazwyczaj pojawiam sie tam, gdzie sa koncerty . Lubie salonik, bo mało miejsca i fajne imprezy tam sa. Lubie exodus, aby czasem posiedziec. Madness, bo lubie klub, rozne koncerty, blisko do waznego dla mnie miejsca, PKP. Od zmierzchu do switu? Liverpool? Koncerty.
no pięć i makak to korzenie;P chociaz wczesniej byl kolor i pool wlasnie (tam sie chodzilo, jak sie dowodow jeszcze nie mialo;P ale pierwsza byla niejaka baracuda:) 5 zl i dowod nie byl potrzebny... jakos teraz sie tym nikt nie przejmuje;) oprocz jednego koncertu w madnessie, gdzie d0ty zostala posadzona o niepelnoletniosc... czy moze byla jeszcze nieletnia;PP). ale wracajac do tematu: to jednak teraz znowu pool rzadzi niepodzielnie (dzieki pewnemu magistrowi i comiesiecznym imprezom:)... ale zaczelo mnie zastanawiac, czy istnieje jeszcze w ogole fuzon?? calkiem mile miejsce bylo:), na pewno jest intro... no i tawerna, ale to juz zupelnie inna historia;P // sa jeszcze miejsca, do ktorych mialam watpliwa przyjemnosc trafic ze znajomymi o nieco innych preferencjach muzycznych, w wiekszosci przebywalam na szczescie niedlugo... typu zwiazki, prl, cos tam z brama, z szyba;P jakies 13 czy cos podobnego... wiecej grzchow juz nie pamietam;P// no i jest jeszcze zmierzch, o ktorym nie mozna powiedziec nic zlego.. ale tez niewiele dobrego;P te wszystkie wynurzenia nie dotycza of kors koncertow...
aaaa to nie wiedziłąm ze takie klimaty lubisz:] cicha woda ;p
to może wybiez sie na balety do wuzety, Yo :]
(byłam -jak 4me tylko po puijaku lub z mega pozytywym nastrojem da sie tam przetrwac ;p)
aaaa to nie wiedziłąm ze takie klimaty lubisz:] cicha woda ;p
to może wybiez sie na balety do wuzety, Yo :]
(byłam -jak 4me tylko po puijaku lub z mega pozytywym nastrojem da sie tam przetrwac ;p)
ja tam polecam vulevu
lezka mi sie w oku kreci na wspomnienie czasow kiedy tam pracowalem
wstep 15zl piwo 7zl impra od 20 w sobote wieczor do 10 w niedziele rano
najwiekszy tlok miedzy 6 a 8 a.m.
faceci: same karki lub metroseksualisci
babki: same rozowe landryny
muza: jakis house podobno (nie znam sie na tym)(co tydzien ta sama playlista)
drugi pieniadze mafia alkohol sex ufff dzialo sie tam
hihihi
_________________ seems to me to be the insanity
it seems to me i've become the oddity
Zwiony zespuły się teraz, bo jak wiadomo zrobili tam dyskotekę i weekend przechodząc tamtędy nsze uszy atakuje ?ubu-dubu (jak i z innych knajp na rynku, więc można nie zwrócić uwagi). Ale kiedyś była to świetna restauracja. Echhh mieli wielkie porcje, niskie ceny i naprawdę niesamowitą kuchnię, a do tego Nastrój (tak tak przez duże N), dodatkowo podsycany przez znajdujący sięobok Czarny Salon i wystawiane tam spektakle. Echhh
Do Poola już nie chadzam - jakoś mi nie po drodze a i czasu mniej. Tym bardziej, że się starzeje , więc i klimaty "browe" się zmieniają. Teraz bardziej kalambur, artz caffe, Academus (ale tylko na górze), albo mleczarnia.
No ale robi sięciepło i znowu zakrólują imprezki w plenerze.
Do Poola już nie chadzam - jakoś mi nie po drodze a i czasu mniej. Tym bardziej, że się starzeje
aa morel.. to może zanim sie zestarzejesz całkiem to mozę jakies jumpdafuckup zrobisz;p[/quote]
ja już się zestarzałem - kości mnie bolą, a do tego zaczynam odczuwać zmiany pogody blech...
Ale wracając do tematu - może i zrobie, tylko kalendarz napięty teraz mam a musiałbym iść do Poola.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum