Forum muzyczne wROCK.pl
Nasze Miasto - Rodzice dbający o rockową karierę dziecka.
Jars - 2007-11-26, 14:34
: Temat postu: Rodzice dbający o rockową karierę dziecka.
Witam - dostałem maila o dość ciekawej treści (niektóre zdania pominałem):
---------------------
Jestem mamą 14-latki, która od lata zaczęła grać na gitarze. Kupiłam jej elektryka i widze jak sie dzieciaki męczą!! Właściwie to piszę do Was o pomoc ! obiecałam, że pomogę im i kompletnie nie wiem od czego zacząć. Założyli zespół graja w wynajętych salkach i chyba to się wszystko rozpadnie bo co dalej! Gdzieś muszą zaistnieć uczyć się od lepszych.
Wymyśliam sobie, że taki "grający" to przecież musi gdzieś bywać, zdobywać doświadczenie.
Ale! no właśnie... to są jeszcze dzieciaki, kluby są dla starszych i chyba rozumiecie Pa?stwo zwykłą bojaż? rodzica, że może to wszystko pójść w "złą" stronę.
Potrzebują motywacji! żeby ktoś ich wysłuchał może tylko posłuchał. Córka napisała piosenkę i myślę, że jest fajowa! Mówimy o czymś w stylu grunge/punk.
Proszę podpowiedzieć gdzie można z takimi dzieciakami się udać,
Dzieciaki chodzą do 2-giej gimnazjum, są dobrzy wg mnie oczywiście.
Przeprowadziłam się w wakacje do Wrocławia i na razie się męczę w nowym mieście ale "małolata" znalazła swoje "miejsce" cos mi sie wydaje.
Pozdrawiam [do wiad. redakcji]
----------------------------------
I co wy na to? Tzn pytam serio bo o dziwo nic konkretnego mi do głowy nie przychodzi. Mama chce jak najlepiej dla córki, wam rodzice też pomagali czy tylko gadali "gdzie mi tu tyle hałasujesz?1?!"
Oczywiście można iść po linii "proszę się nie martwić, każdy zaczynał w tym wieku albo jeszcze wcześniej, kluby rockowe akurat są najbezpieczniejszymi w mieście, wszystko przyjdzie z czasem, w tym pierwsze występy". Pewnie też przytłaczające jest że nie znają miasta.
Ale rzeczywiście - są jakieś organizacje gdzie się mogą poszwędać? Te domy kultury - ?wiatowid czy na pl. Piłsudskiego - coś oprócz tego? Napiszę o wrocławskich jam session, żeby np. poszła razem z córką. Niby zespół mają więc na razie muszą sobie ćwiczyć a już za rok to chyba spokojnie może sama do klubów chodzić do 23:00 (matko że ja muszę o takich rzeczach myśleć : ) - jak chcecie coś od siebie dodać to słucham : )
Dzidzia - 2007-11-26, 15:03
:
Znów będzie że promuje, ale kto mnie zna, wie że na moje chwalenie trzeba sobie zasłużyć.
Co trzeba zrobić żeby mały muzyk nie wyrósł na wykoleje?ca? Zamknąć go w piwnicy i dostarczać prowiant.
A tak serio, trzeba syna/córkę z zespołem, posłać do ?wiatowidu gdzie Ojciec Uzdolnionej(bardziej lub mniej) muzycznie młodzieży- Jurek ?aba, weźmie stadko pod swoje skrzydła. zagrają próbę, powie co było źle, co dobrze. Czy jest sens żeby dalej muzykowali czy może powinni sie przerzucić na zbieranie znaczków.
Będzie bardziej krytyczny, ale i bardziej obiektywny niż rodzona matka:)
Z czasem zespoły się usamodzielniają i nie potrzebują pomocy, ale na starcie, szczególnie jak młodzi ludzie zabierają się do grania to warto ich podesłać do kogoś kto zna się na muzykowaniu i przede wszystkim, dał by sie pociąć dla dobra młodzieży.
Bez protekcjonalnego traktowania, bez szkolnej tresury, ale z rozumem w głowie i muzyką pod ręką.
Kasa jest nie wesoła, przyznaje. Za miesiąc prób, raz w tygodniu, każdy z zespołu płaci po 45 złotych. Podobnie płaci się za własna salkę bez limitów czasowych, ale jak mówiłam na usamodzielnienie musi przyjść czas, a na początku dobrze jest mieć kogoś kto powie: "słyszałem wasz kawałek, i powiem wam tak- nierówno ale za to nie czysto".
I tak jak powiedziałam Jarkowi, gdy pokazał mi maila: Polecam Jurka ?abę w światowidzie, bo wybija ludziom z głowy muzykowanie w formie palenia skrętów, a kształci muzykowanie w postaci "bierz metronom, gitarę do reki i do roboty!"
dzix_x - 2007-11-26, 15:14
:
hehe;]
pełen szacunek dla tej pani bo u mnie była wersja: "gdzie mi tu tyle hałasujesz?1?!"
w tak młodym wieku nie ma co sie pchać na scene wrocławską.
moja propozycja:
http://www.heavymetalgraj.pl/
Yaga - 2007-11-26, 19:36
:
Mozna tez zrobic po malomiasteczkowemu, a wiec po mojemu, czyli:
List otwarty do dyrektora gimnazjum o przydzielenie salki prob, tudziez prosba o zorganizowanie koncertu. W przypadku 14-latkow, chyba nie bardzo jest sens popisywac sie przed strymi wyjadaczami, tylko przed rowiesnikami. A noz znajdzie sie wiecej takich domoroslych zespolow, z ktorymi mozna zalozyc cos w rodzaju 'kolka muzycznego'(pod takim haslem dzialalismy w moim liceum, dostalismy od szkoly nieuzywany garaz na tylach budynku, pod opieke wziela nas pani pedagog i w ogole bardzo milo to wspominam). Co ze mnie wyroslo, wiekszosc wie, taki wiec pomysl jako sprawdzony goraco polecam
BTW, cos mi sie wydaje, ze sama mamusia musi byc z ciekawa przeszloscia, skoro wie co to grunge Moja mama byla z cyklu: 'Cale zycie na ciebie zarabiam, jak nie giara, to wzmacniacz' oraz 'Poszlas do liceum to sie ucz, a nie jezdzisz do Wolowa i pitolisz', a potem 'Masz mature za tydzien, po co jedziesz do Wroclawia na probe' ale tez 'fajny byl ten koncert, na nastepny tez przyjde'... az sie lezka w oku kreci...
d0ti - 2007-11-26, 23:33
:
..ja pamietam jak mi rodzice kupili werbel lat temu 5;] bylam taaaaaaaaaka szczesliwa;]
super jak rodzice wspieraja w jakikolwiek sposób, a ta pani to po prostu "super mama ;]"
za??s - 2007-11-27, 00:42
:
Chyba pomysł ze ?wiatowidem jest najlepszy - przynajmniej na początek.
Ze swojej strony mogę zaproponować że jak będą chcieli zagrać swój pierwszy koncert to pomożemy w organizacji, przygarniemy i sprzęciku użyczymy:)
A co do pomocy ze strony rodziców - stary zrobił mi pierwszy piec:) (do dzisiaj gdzieś stoi w rupieciarni) i na tym się pomoc sko?czyła - reszta jak u Yagi (oprócz bywania na koncertach - od 10 lat nie byli na żadnym...)